818 ==> Wood Wick - woski -Homedelight



Witajcie Kochani,
dziś przychodzę do Was z wyjątkową recenzją. Wyjątkową dlatego, że absolutnie wszystkie woski, które przedstawiam w tym poście kupiłam i ja i mój nos w 100%. Zapachy mocne, męskie, piżmowe.

Oczywiście zapachy WoodWick kupiłam w sklepie; Homedelight








Birchwood - oczywiście pierwsze wrażenie to bardzo mocne męski perfumy. Po kilku minutach wyczuwalne nuty drzewa sandałowego, które są coraz bardziej intensywne. Już jedna kostka powoduje, że zapach unosi się w całym pokoju i szybko go otula. Zapach oparty na mocnej podstawie drzewa. Mnie się to bardzo podoba, ale jest to zapach tak specyficzny, że wiem, że będzie miał swoich gorących zwolenników jak i przeciwników

Timber - Mocne nuty piżma z przełamaniem nut cytrynowych. Zapach dość jednolity, ale przyjemny. Oczywiście, to też jest bardzo męski zapach. Podniecający, rozbudzający. Fajnie, że to piżmo przełamuje cierpka cytryna. Jest to dość niespodziewane i intrygujące.

Vineyard Nights - Podstawą tego zapachu jak w pozostałych woskach jest moje ukochane piżmo. W tym przypadku przełamują go nuty czerwonego wina i śliwki. Wolałabym, żeby to śliwka dominowała a nie czerwone wino, którego nie lubię. Jest to trochę irytujące, ale nie męczące. Zapach bardzo przyjemny, dość delikatny (szczególnie w porównaniu z pozostałymi). 

Vintage leather - no i mój ulubieniec. Naprawdę. Jak przyszła paczka, na sucho byłam bardzo na nie. Pachniał jak źle wygarbowana skóra, i to taka zleżała. Po odpaleniu w kominku, totalne zaskoczenie. Mocne nuty drzewa sandałowego wymieszane z zamszem. Oczywiście ta skóra, ale już w o wiele szlachetniejszym gatunku. Mama w nim czuła leśny mech, ja nic takiego nie odczuwam, ale zawsze się jej pytam co czuję, bo ona ma dzikie pomysły i odczucia.