Ciasto na pizzę


To nie mogło się skończyć inaczej.
Wielokrotnie na moim Stories na Instagramie pokazywałam Wam jak robię pizzę czy bułeczki pizzowe. Czy to w swoim domu czy domu rodzinnym.
Zasypywaliście mnie prośbami o przepis. Na instagramie, mailu, facebooku. 
Więc nadszedł ten dzień, w którym wygrzebałam chwilkę i go dodaję tutaj.
Będziecie mieć go w jednym miejscu i w każdej chwili będziecie mogli do niego wrócić. 

Zaczyn:
W misce kruszę 50 g świeżych drożdży. Dodaję do nich 1 łyżkę stołową cukru i 3 łyżki mąki pszennej. Suche składniki zalewam 125 ml ciepłej wody.
Mieszam całość i odstawiam w ciepłe miejsce na 30 minut. 

Rady: 
1. Miskę warto przykryć suchą, świeżą ściereczką aby zaczyn miał cieplutko i mógł sobie dobrze rosnąć.
2. Najlepiej aby woda do zaczynu, jak również do samego ciasta miała temperaturę ok 50-60 st. Ma być mocno ciepła, ale nie gorąca. Jak wlejecie zbyt ciepłą wodę to zabijecie drożdże i będzie po robocie. Zbyt zimna woda spowoduje że drożdże będą się męczyć i mogą  nie wyrosnąć, co w konsekwencji z ciasta uczyni zakalec. 
3. Drożdże świetnie nadają się do mrożenia. Ja lubię sobie kupić kilka kostek, podzielić je na połówki i zamrozić. Kiedy tylko potrzebuję, wyciągam jegomościa z zamrażarki na blat i potem postępuję jak w przypadku świeżo kupionych w sklepie. 

Ciasto:
Przygotowuję sobie 250 ml mocno ciepłej wody.
Przygotowuję dużą miskę.
Wsypuję i przesiewam do niej 4 szklanki (pojemność 250ml) mąki. 
Dodaję 1,5 łyżeczki soli i 1 łyżkę oliwy. 
Wlewam wyrośnięty zaczyn.
Teraz ręką albo robotem zaczynam wyrabianie ciasta.
Stopniowo wlewam wodę. Nie całość, tyle ile ciasto będzie potrzebować, aby być elastyczne i ładnie odchodzić od dłoni.
Jeśli będzie za bardzo kleiste to podsypmy je delikatnie mąką. 

Miskę i ciasto oprószam mąką i odstawiam je do wyrośnięcia na godzinę. 
Przykrywam całość ściereczką.

Rady:
1. Oliwa musi być dobrej jakości. Nie kombinujmy. Olej roślinny się nie nadaje. Musi być dobra oliwa. Robiłam kilka prób i tylko z oliwą smak i konsystencja ciasta są idealne.
2. Ciasto nie lubi przeciągów. Połóżmy je w miejscu gdzie cały czas będzie miało jedną temperaturę. 
3. Możemy wykorzystać połowę ciasta według naszych potrzeb. A resztę zamrozić. Po rozmrożeniu upiecze się i urośnie w piekarniku tak samo dobrze. 

Po godzinie ciasto rozkładamy na przygotowanej blasze (ja lubię ją wcześniej posmarować olejem). Tym samym je odgazowujemy formując na blaszce. 

Gdy chcemy zrobić bułeczki lub pizzerinki to na posypaną mąką stolnicę wykładamy ciasto i ponownie je wyrabiamy. Z ciasta formujemy gruby walec i z niego odkrawamy mniejsze kawałki na bułeczki. 

Ciasto piekę w temp 200 st. 
Pizza potrzebuje ok 20 minut, bułeczki trzeba sprawdzać. Ciasto ma być zarumienione. 

Smacznego !