Melinda Leigh - Proś o wybaczenie

Melinda Leigh zaczyna cykl Morgan Dane książką "Proś o wybaczenie".
Przeczytałam ją już chwilę temu, ale co zdarza mi się ostatnio niestety nagminnie zapomniałam dodać recenzji i książka leżała odłogiem w szafie. 
A niesłusznie. Bo jest świetna !
Sama okładka już mnie kupiła. Trochę w stylu Sharon Bolton. A to dla mnie bardzo dobre porównanie. Uwielbiam Sharon i jej dorównać jest naprawdę ciężko. A tu się udało. 
Powiedzmy sobie o akcji coś więcej.
Mamy główną bohaterkę Morgan - byłą prokurator, która dwa lata po śmierci męża w Iraku dalej nie może dojść do siebie, ale postanawia zacząć nowe życie i przeprowadza się w rodzinne strony. 
Powinno być już prosto i ładnie. Spokojnie. Ale nie jest. Zostaje zamordowana opiekunka do dzieci Morgan, a podejrzenie pada na młodego sąsiada. Sprawę prowadzi przyjaciel domu. 
Przeważnie w połowie kryminału już wiem kto jest mordercą i tylko czekam na demaskację. Tutaj do ostatniej chwili nie miałam ani cienia domysłu. Mistrzostwo pióra i geniuszu. Bardzo dobra powieść, trzymają w napięciu. Niczego tu nie było za dużo. 
Tu nie mamy stricte ostrego kryminału. Tu pięknie wątki kryminalne łączą sie z tymi obyczajowymi, dając nam zaskakującą mieszankę. 
Jeśli ja po takim czasie tak doskonale pamiętam akcje i swoje odczucia to znak, że musicie sami po nią sięgnąć.
Ja polecam !

Wydawnictwo Editio
Editio Blacka