Recenzja podkładu Fenty Pro Filtr Soft Matte Longwear


 Jakiś rok temu dziewczyna na jednej z grup wystawiała ogromny zestaw kosmetyków. Zainteresowałam się i dogadałam się z nią i część z tego zestawu kupiłam sobie na vinted.


Jednym z kosmetyków który interesował mnie najbardziej był podkład Fenty Pro Filt'r Soft Matte Longwear.


Brałam już wcześniej próbki z Sephory różnych odcieni i miałam mieszane odczucia. Każdy kolor zachowywał się inaczej i miał inne krycie. Najbardziej mi pasował trwałością i formulacją odcień 100. Najjaśniejszy. Ale zdecydowanie za biały żeby dać za niego pełną cenę w perfumerii.


Tutaj dziewczyna po dwóch użyciach się go pozbywała.


Postanowiłam go przytulić i mieszać z mixerami i ciemniejszymi podkładami. I to była świetna decyzja.


Jest to naprawdę dobry podkład. I bardzo go lubię. Na pewno nie na codzień, ale na większe wyjścia czy sytuacje gdy makijaż musi przetrwać wszystko i każdą pogodę nadaje się znakomicie.


Kolor 100 jest tak neutralnie jasny że bez problemu można go mieszać ze wszystkim.


Daje efekt satynowego matu, nie wyświeca się. Trzyma się na miejscu wiele godzin. Nie wymaga poprawek. Jestem go w 400% pewna.

Doskonały pigment i pełne wygładzenie cery. Cera jest ujednolicona, ale wygląda zdrowo.


Ale też można z nim przesadzić i zrobić sobie porządny, fotograficzny sesyjny makijaż. Już mi sie tak kilka razy udało, jak dodałam za dużo mixera z GlamShopu. Miałam ostrą tapetę.


Jest to chyba pierwszy podkład, który jak zapomnę przypudrować dalej wygląda dobrze.


Idealny dla cer tłustych i mieszanych. Suchym i normalnym bym go nie polecała.