LaQ Mus do mycia twarzy





Kosmetyk mam oczywiście z pudełka Chillbox. Jakiś czas temu na InstaStory pokazywałam Wam, że zaczynam go używać. Przyszedł czas na podsumowanie.


Moim zdaniem największym minusem jest opakowanie. Grafika jest zupełnie nie w moim stylu, a plastik jest bardzo tani i tandetny. Przy czym łatwo się uszkadza. Bardzo ciężko mi było zrobić ładne zdjęcie, aby nie było widać uszczerbków. 


Ale pomijając opakowanie sam kosmetyk trafił w moje potrzeby. 

Mega przyjemny cukierkowo-truskawkowy zapach. Konsystencja musu który w zetknięciu w wodą zmienia się w piankę. Ten mus jest bardzo bardzo wydajny. Odrobinka roztarta w palcach wystarcza, aby umyć całą twarz. 


Co prawda nie używałam go do zmywania makijażu bo znalazłam do tego ideał, o którym niedługo Wam napiszę, ale stosuję go rano i wieczorem do oczyszczania twarzy. 


Po aplikacji czuję że skóra jest mocno oczyszczona, gładka, napięta a przy tym lekko nawilżona. Nie mam efektu tępego matu, który dawniej ceniłam a teraz wolę ciut bardziej komfortowe uczucie. 


Skóra bardzo fajnie po chłodnie dalszą pielęgnację.


Polubimy się na dłużej. Cena na promocji w Hebe też jest bardzo przyjemna.  14,99 za 100 ml