Przedwczoraj dotarło do mnie kwietniowe pudełeczko BeGlossy
Ogólnie mam subskrypcję wersji rozszerzonej, bardziej luksusowej - Goldenbox
Ale od czasu do czasu zwykłe boxy też kupuję.
To pudełko z jakimś rabatem wyszło mnie 50 zł. I uważam, jak za tą kwotę zrobiłam bardzo dobry interes.
Wszystkie kosmetyki bardzo mi się podobają, wszystkie będę używać. I nawet żel do mycia twarzy z Tołpy (a nie przepadam za tą marką) postanowiłam przetestować.
W pudełku znalazłam:
==> paletkę cieni Ingrid Cosmetics Lila rouge 49,99 zł / 9,5g
==> balsam do ciała w żelu Marion 11,75 zł / 160 ml
==> krem do rąk Vollare 6,99 zł / 50ml
==> serum Bioliq 23,90 zł / 30ml
==> krem do stóp Canabo 9,99/ 100 ml (zapomniałam o nim na zdjęciu zbiorczym, bo już zaczęłam używać)
==> szampon NatureBox 19,99 zł / 385ml
==> żel do mycia twarzy Tołpa 23,49 zł / 150 ml
Jak widzicie w tym pudełku wszystkie kosmetyki są pełnowymiarowe i nie ma żadnych próbek ani miniatur. Jest zarówno coś do ciała, jak i do stóp, jak i do buzi, jak i do makijażu. Jest kolorowo, bogato i interesująco. Oby tak dalej !