961 ==> elektryczny kominek Partylite




Jako wielka fanka świec, lampionów, wosków i innych zapachowych cudów, nie mogłam przejść obojętnie, obok dość świeżej nowości na naszym rynku. 
Mowa o elektrycznym kominku do wosków.

Ja wybrałam ten z katalogu Partylite, w kształcie pojemnika na ciastka.
O ile wiem, tego modelu już nie ma, ale jest wiele innych wzorów, w bardzo dobrych cenach. 
Ramy cenowe dla zainteresowanych to 145-189 zł.
Mój kosztował 189 zł. 
Nie martwcie się, że to wysoki koszt. Są promocje, podczas których możecie upolować taki kominek już za 101 zł. 

Wszystkie pytania o wzory, ceny, dostępność możecie kierować do niezrównanej 
Ona odpowie na każde pytanie i na pewno Wam pomoże. 


Ja jestem nim zachwycona, oczywiście nic nie zastąpi magii płomienia podgrzewacza, ale kominek elektryczny daje jednakowe równe podgrzanie wosku, równomiernie uwalniane są olejki, na tym samym poziomie mocy, nie ma zabawy ze zmienianiem podgrzewacza i smoleniem czary kominka tradycyjnego. Po wyłączeniu kominka, czara jako, że jest dalej nagrzana przez jakiś czas pozwala wyczuwać zapach wosku. 

Mój kominek ma na przedzie przeuroczą tablicę, na której kredą mogę pisać co tylko chcę. Jest to naprawdę fajna opcja i zabawa. 
Moc kominka to 240 V. 
Wtyczka jest przystosowana do polskich gniazdek, więc nie potrzeba dodatkowych łączek. 
Bardzo elegancka, biała ceramika zapewnia ucztę dla oka. Biały kabel też się stapia z tłem i nie przeszkadza. 
Woski można palić zarówno z przykrywką, jak i bez. 
Miseczka na woski jest bardzo łatwa w czyszczeniu, i pozbyciu się przepalonej parafiny. 

Dla wygody korzystania można dokupić sobie taki gadżet jak wyłącznik czasowy. Nastawiamy takowy np. na 4-5 godzin, i po tym czasie kominek sam się nam wyłącza. Proste, prawda? 










Kieliszki wykorzystane do aranżacji również zakupiłam w katalogu Partylite