Jakiś czas temu podjęłam współpracę ze sklepem Gamiss
Pokazywałam Wam z niego już dwie torebki, w różnych stylizacjach.
Tym razem większość mojego zamówienia obejmowały rzeczy urodowe, które chciałam przetestować i napisać Wam o nich co nie co.
W sklepie obowiązuje darmowa wysyłka na wszystkie produkty. Nie ma minimalnego progu kwoty zamówienia. Możecie zamówić coś za 2$, a sklep i tak wyśle Wam to za darmo.
Na pierwszy ogień pokazuję Wam lokówkę.
Jest inspirowana popularnym modelem marki Babyliss.
Lokówka w zestawie posiada europejską przejściówkę do kontaktu, instrukcję obsługi , futerał filcowy oraz małe coś do czyszczenia sprzętu.
Urządzenie bardzo szybko się nagrzewa, jest proste w obsłudze i nawet taka niezdara jak ja, jest w stanie stworzyć piękne loki.
Wystarczy wyprostować włosy, podać urządzeniu pasmo włosów, zamknąć lokówkę, zaczekać na podwójny dźwięk alarmu i tyle.
Loki stworzone przez tę lokówkę są bardzo naturalne i lekkie.
Ja bardzo lubię włosy prostować i kręcić na bardzo wysokiej temperaturze. Uważam, że wtedy najmniej się niszczą, gdy od razu zamykam łuskę włosa. W tej lokówce mamy możliwość ustawienia temperatury w granicach 180-230 stopni C.
Ten model ma wyświetlacz, na którym bardzo łatwo można wyświetlić wszystkie opcje. Widziałam na aliex, że wiele lokówek tego typu takiego wyświetlacza nie ma.
Fajną opcją i dużym plusem jest dla mnie blokada ustawionej temperatury, aby podczas użytkowania nic nam się nie zmieniło.
Koszt lokówki na złote polskie to około 130 zł (w sklepie obowiązuje darmowa rejestrowana wysyłka). Uważam, że w porównaniu ze sprzętem dostępnym w polskich sklepach, jest to na pewno ciekawsza i tańsza alternatywa dla fanek kręconych włosów.
Ten pędzel do konturowania poleciła mi moja przyjaciółka, która jest makijażystką.
Jestem nim totalnie oczarowana. Jest idealny. Nie zostawia smug ani plam. Bardzo dobrze blenduje np. bronzer. Wykańczanie makijażu z jego pomocą nie jest już dla mnie koszmarem.
Włosie jest dość zbite, ale bardzo miękkie. Nie rozchodzi się na boki.
Cena pędzla to około 7-8 zł
Ten sypki puder też został mi polecony przez przyjaciółkę.
Jego koszt to około 12 zł za 15 g. Jest go naprawdę sporo.
Puder jest bardzo wydajny, trwały, nie ściera się w ciągu dnia, ani nie ciemnieje. Zapewnia bardzo mocny mat, czego oczekuję od pudrów. Zamówiłam już sobie kolejne dwa opakowania.
Kolor 01 jest również idealny dla takiego bladziocha jak ja.
Tak naprawdę nie wiem jak nazwać ten specyfik do brwi. Czy to jest żel, bo ma taką konsystencję, czy to jest farbka. Pokazywały go różne youtuberki urodowe, polskie i zagraniczne i postanowiłam się skusić.
Dla mnie jest to raczej bubel. Bardzo słaba pigmentacja. Kolor niby jest za ciemny, a po oderwaniu nic nie widać. Bardzo się papra, źle nakłada. Trzeba być bardzo precyzyjnym, co przy moim słabym wzroku jest wielką wadą.
Koszt to około 5 złotych
Nie przepadam za nimi, ale czasami używam. Te są lepsze, niż miałam do tej pory, bo w największym stopniu przypominają beauty blendera. Są duże i miękkie, po zmoczeniu wodą bardzo rosną.
Koszt dwóch gąbek to około 8 złotych
Ostatnią rzeczą, którą chciałabym Wam dziś pokazać jest komplet trimerów do brwi.
Zestaw 4 sztuk kosztuje około 6 złotych.
Dla mnie to bardzo pomocna rzecz, gdy nie mam czasu usiąść i porządnie wyregulować brwi woskiem, a nie chcę mieć zbędnych włosków. Pomagają ujarzmić niesforne brwi.
Więcej produktów, urodowych i nie tylko znajdziecie w sklepie Gamiss