Wczoraj na moim Instagramie pokazywałam Wam moje nowe woski zapachowe.
Od razu po zrobienia zdjęcia w kominku wylądował kawałek jednego z nich.
Dziś chciałabym Wam skreślić o nim słów kilka.
Od wiosny na moim blogu nie było recenzji zapachów marki WoodWick. Wcześniej pojawiały się regularnie, a jakoś wiosenna kolekcja mnie nie porwała, letnią ominęłam szerokim łukiem, i dopiero ta nowa, zimowa mnie na tyle zaintrygowała, abym popełniła testy i nowe wpisy.
Dziś będzie mowa o zapachu WW "Oatmeal cookie"
W sklepie Swiecoholik woski kosztują 9,90 i obowiązuje dodatkowa 15% zniżka na produkty WW, z racji że sklep został oficjalnym autoryzowanym sprzedawcą produktów tej marki.
Sklep działa internetowo, ale również mieszkańcy Katowic i okolic znajdą go w Supersamie na ulicy Piotra Skargi 6 na poziomie +1 obok Empiku.
Może niektórzy z Was pamiętają, w zeszłym roku opisywałam Wam zimowe zapachy z Kringle Candle ==> TUTAJ, wśród nich znalazła się propozycja Holiday Cookies, która bardzo przypadła mi do gustu. Zapach był bardzo kremowy, maślany, przypominał kruche ciasteczka oblane lukrem.
Oatmeal Cookie od WW jest nieco inny. Również jest kwintesencją świąt Bożego Narodzenia, co do tego nie ma dyskusji. Na sucho pachnie bardzo mocno cynamonem.
Po dobrym rozgrzaniu wyczuwam piękną kompozycję odzwierciedlającą zapach wyjętych prosto z pieca miodowych ciastek korzennych, mocno doprawionych cynamonem, imbirem, anyżem i goździkami, które polane są kremowym sosem na bazie kokosa i migdałów.
Całość stricte jedzeniowa, bardzo przyjemna, nie mdląca. Otulacz, którego brakowało mi na zimowe wieczory. Już kawałek dał niesamowitą moc, która w kominku elektrycznym utrzymywała się kilka godzin.
Na pewno dla mnie to kandydat na świece.
Moja ocena 10/10