Ciężko trafić na podkład idealny.
Kiedyś dla mnie nim był True Match od Loreal.
Po zmianie formuły znienawidziłam go dokumentnie. Nigdy nie zrozumiem jak można było tak spieprzyć rzecz doskonałą.
Musiałam na nowo zacząć poszukiwania.
Na tegorocznej promocji -55% w Rossmanie przypadkiem dodałam do koszyka 2 podkłady. Jeden Rimmel, drugi Loreal.
Oba wcześniej widziałam w akcji na YT, i oba miały bardzo mieszane opinie.
Dodatkowo przy Lorealu kuzynki straszyły mnie że ciemnieje na potęgę.
W tym roku po raz pierwszy się opaliłam, łącznie z twarzą. I o dziwo większość używanych podkładów była mi za jasna.
Z szafki wyciągnęłam Loreala i zaczęłam testy.
Z miejsca pokochałam Infallible 24h-Matte.
Za idealny kolor, za satynowy mat, idealne krycie, lekkość i trwałość, i perfekcyjną konsystencję oraz wygodne opakowanie.
Kolor 11 Vanilla jest idealny. Ani różowy, ani żółty. Neutralnie beżowy.
Po tak długich poszukiwaniach znalazłam ideał. I muszę się nim z Wami podzielić.