Cicapair od Dr Jart jest bardzo popularnym kremem w internetowym świecie beauty.
Występuje w dwóch pojemnościach i słyszałam o nim wiele dobrego.
Ale cena skutecznie mnie odstraszała.
W końcu będąc w Sephorze zdecydowałam się na mniejszą pojemność i po dłuższych testach mogę się o nim wypowiedzieć.
Za 15 ml kremu zapłaciłam 65 zł.
Jest on bardzo wydajny. I stosuję go na dzień. Idealny krem pod makijaż.
Zapach ma przeraźliwie ziołowy i intensywny, i na całe szczęście po rozprowadzeniu na buzi on znika.
Krem po rozprowadzeniu na twarzy z barwy jasnozielonej dopasowuje się do odcienia skóry i jest bladobeżowy. Mam dni, że czasami nałożony sam i ciut korektora zastępuje mi cały makijaż twarzy. Idealnie zakrywa zaczerwienienia i niedoskonałości. A przy tym mam wrażenie, że je łagodzi.
W ostatnim czasie na mojej buzi nie ma dużych zmian. Więc ten krem nie ma za dużo do roboty.
Sam w sobie krem nie zapewnia nawilżenia. Niestety. Przy tej cenie spodziewałam sie czegoś więcej. Moja cera się zmienia. i widzę to z miesiąca na miesiąc. Nie wiem czy to wina kuracji hormonalnej, czy dojrzewania. Ale cera z skóry mieszanej w kierunku tłustej robi się przesuszona i to mocno. I teraz potrzebuję innej pielęgnacji, w tym odpowiedniego nawilżenia.
Tutaj go nie znalazłam.
Zaspokoiłam ciekawość. Kupiłam krem. Jest fajny, ale więcej po niego nie sięgnę.
Krem z efektem kremu bb za 65 zł to zdecydowanie za mało. Potrzebuję czegoś więcej.