Domowe chlebki pita
Do miski przesiewamy 500 g mąki, wsypujemy 7 g suchych drożdży, 1 łyżkę cukru, 2 łyżeczki soli i 2 łyżki dobrej oliwy z oliwek. Stopniowo zaczynając wyrabiać ciasto dolewamy ok 360 ml mocno ciepłej przegotowanej wody.
Porządnie wyrabiamy ciasto. Ma być bardzo elastyczne i samo odchodzić od dłoni. Można to zrobić ręką, a można robotem.
Ciasto wkładamy do plastikowej miski oprószonej mąką. I całość owijamy folią spożywczą. Bardzo szczelnie.
Odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 godzinę lub półtorej.
Nagrzewamy piekarnik do maksymalnej temperatury 250 st C.
Po tym czasie odwijamy folię, odgazowujemy ciasto, ponownie wyrabiamy i dzielimy je na 8 części. Każdą z części formujemy w kształt bułeczki zawijając brzegi pod spód.
Następnie rozwałkowujemy bułeczki na placki. Dość cienko, ale bez przesady. Lekko grubsze też są smaczne, a nie rozrywają się podczas faszerowania.
Odwracamy blachę z piekarnika do góry nogami i pieczemy każdy chlebek ok 3-4 minut. U mojej mamy piekarnik jest słabszy i każdy chlebek potrzebował około 5 minut. W moim 3 minuty i są gotowe.
Tu trzeba uważać aby się nie poparzyć i trzeba pilnować. Papier do pieczenia trzeba zmieniać średnio co 3 chlebki. Inaczej spali się na węgiel i w domu będzie cokolwiek nieprzyjemnie pachnieć.
Korzystałam z różnych przepisów na chlebki i tylko ten mnie w pełni satysfakcjonuje.
To jest przepis na wykorzystanie tylko suchych drożdży. Robiłam eksperyment ze świeżymi i nie wyszło. Ciasto wyrosło za bardzo, chlebki były nieforemne i za grube. Owszem upiekły się, ale kieszonki nie było. Wyszły zwykłe bułki. Smaczne, ale nie o takie nam chodzi.