Wibo i Lovely to nie są złe marki. Mają dobre kosmetyki.
Myślę że po prostu ja szukam i oczekuję czegoś innego. I dlatego tak mi z nimi nie po drodze.
Ale nie mogę ukrywać że i ja mam kilka swoich ulubionych kosmetyków, o których grzechem byłoby Wam nie wspominać.
Jednym z nim jest ten podkład Lovely. Jedyny podkład tej marki jaki lubię, a wręcz ubóstwiam. A przeszłam chyba przez wszystkie.
Lovely Camouflage Foundation to tania perełka. Używam go zawsze gdy mam gorszy dzień i potrzebuję czegoś co przykryje wszystko. Każdą niedoskonałość oraz zły nastrój. Sprawdza się do tego celu znakomicie.
Pełne krycie, wydajność, trwałość, kolor, cena, wygląd - same plusy. Ten podkład nie ma wad.
Wygładza, nie zapycha, nie ściera się w ciągu dnia. Gra prawie z każdym korektorem oraz pudrem. Utrzymuje pełen kontur.
Lubię go. I lubię do niego wracać.