Odmładzający krem do twarzy marki Casmara znalazłam w Goldenboxie.
Moje opakowanie miało zepsutą pompkę i w ogóle nie mogłam wydobyć kosmetyku. Beglossy się ładnie zachowało i dostałam kod rabatowy na kolejne pudełko, a mąż usiadł i zaczął naprawiać. Po trzech godzinach i stworzeniu nowej uszczelki wszystko hulało. Paweł ma cierpliwość do takiej dłubaniny, ja jej nie mam za grosz.
Pojemność 50 ml w Douglasie kosztuje 265 zł. My dostaliśmy wersje po 15 ml.
Producent obiecuje bardzo dużo.
Ja stosuję go dość regularnie już od 3 tygodni i mam raczej mieszaną opinię. Wielkich cudów u mnie nie zrobił. Ale może po prostu ja mam za młodą cerę do niego. Zostało mi około 2/3 opakowania i dam go mojej mamie do testów. Ona jako dojrzała kobieta potrzebuje takich rzeczy.
Z moich spostrzeżeń wynika że jedna pompka w zupełności wystarcza na pokrycie całej buzi. Krem się ładnie wchłania i napina cerę. Buzia jest gładka, za to nie czułam nawilżenia. Nie czułam również dyskomfortu, mimo że pod palcami czułam krem na buzi.
Zapach raczej nijaki. Nie kupiłabym go ponownie, szczególnie w tak wysokiej cenie.
Zobaczę jak się sprawdzi mojej mamie.
