Andrew Ridgeley - Wham! George i ja




Andrew Ridgeley - Wham! George i ja


Kto z nas nie zna takich piosenek jak Last Christmas, Careless Whisper, Whake Me up Before You Go-Go czy Freedom. Wpisały się w naszą popkulturę trwalej niż niejeden tatuaż.


Ja George Michaela znam od samiutkiego dzieciństwa. Płyty jego jak i Whamu były przez mojego tatę puszczane namiętnie i często.

Jego śmierć, obok Marka Grechuty i Joanny Chmielewskiej bardzo wpłynęła na mnie. Strasznie to przeżyłam.


Dzięki tej książce dowiedziałam się wielu nowych rzeczy. Weszłam za kulisy tras koncertowych i wzajemnych relacji obu muzyków.


Ciągle nurtuje mnie jedynie fakt że to wszystko jest takie czarno białe. Jednostronne, na siłę.

Owszem to barwna, zwariowana podróż do lat 70 i 80. Ale wiemy że nie było tak kolorowo. Coś się musiało między nimi zadziać że zespół się rozpadł w szczycie swojej największej popularności.


A w tej biografii autor robi z George prawie że anioła bez skazy, bóstwo na piedestale i ideał. I to mnie razi. Tu mnie uwiera. Nikt nie jest idealny, nikt nie jest bez wad.


Czy autor tą publikacją oczyszcza swoje sumienie względem George`a?


Przekonajcie sie sami. Bo mimo tego warto przeczytać tę książkę. Zagłębić się w ten piękny, zwariowany świat muzyczny. Pełen blichtru, narkotyków, szalonych imprez i doskonałych przebojów. Świat trudnej przyjaźni, jeszcze cięższych wyborów.


Wydawnictwo Znak


Znak Horyzont