Projekt denko - sierpień 2021


Na waszą prośbę wracam z projektami denko. 


Będzie to comiesięczny post tutaj i 24godzinna relacja na Stories na moim Instagramie ==> TUTAJ


W tym miesiącu oprócz tego co pokażę Wam poniżej byłoby jeszcze opakowanie po moim ukochanym błyszczącym cieniu Sensique, ale malując się nim w łazience upuściłam go do umywalki i ta resztka co została rozbiła się w drobny proszek brudząc połowę łazienki. Posprzątałam wszystko, wyrzuciłam opakowanie i dopiero potem się zorientowałam że nie zostawiłam go do denka. Bardzo żałuję, że te cienie nie są już do kupienia.   


A więc do dzieła:


Krem do zmywania z makijażu z serii węglowej z Bielendy używam od kilku lat. To moje 5 opakowanie. Jest świetny, wydajny. Domywa makijaż i nie podrażnia. Oczy od niego nie szczypią. Jedyny minus że węgiel zawarty w składzie brudzi wszystko wokół. Kiedyś może do niego wrócę, póki co takie samo działanie bez brudu daje balsam do demakijażu z Fluff i to przy nim teraz zostałam. 



Dla mnie żel pod prysznic ma być tani, wydajny, dobrze myć, ładnie pachnie i nie wysuszać skóry.

Żele z Balea są moimi ulubionymi i często gęsto je kupuję. Ten zapach z serii limitowanej letniej był dla mnie jednym z ładniejszych. Oprócz niego moim ulubionym jest Maślanka i Cytryna



Maska w płachcie z wyciągiem z jagód acai z Action. Koszt tych masek to jakieś 3 zł za sztukę, a lubię ich kojące działanie i uczucie nawilżenia które po sobie zostawiają. Nie wysuszają. 



To kolejne zużyte przeze mnie opakowanie tej maski z bylicą marki Manefit. Maseczki koreańskie, do których bardzo lubię wracać. A ten wariant sobie najbardziej upodobałam. 

Kupuję je na promocji w Kontigo za jakieś 7 zł. 

Zapach nie jest zbyt przyjemny, ale można wytrzymać. A doskonale koi i matuje. Pory są zauważalnie zmniejszone.

Jak moja cera akurat ma gorszy czas i szaleje i wszystko mnie na niej boli, to ta maska pozwala mi wszystko uspokoić i wyregulować. 


Ten żel pokazuję Wam od lat. Zawsze muszę mieć w łazience i w zapasie ten albo żel z manuka z Ziaji. 

Idealnie oczyszcza, matuje i pozostawia uczucie totalnej świeżości. 

Jeszcze nie znalazłam dla niego godnego zamiennika



Recenzja tej odżywki TUTAJ

Kupiona w Action za jakieś 5 zł. Była świetna i z chęcią do niej wrócę gdy tylko ponownie trafię na nią w sklepie


Mam skórę atopową, suchą, bardzo wymagającą. A skóra moich dłoni to już w ogóle wymaga ode mnie stawania na rzęsach. 

Ten krem do rąk z Dermedic jest jednym z nielicznych, które działają ciągle i po czasie dłonie go nie odrzucają. 

Na promocji w Hebe gdy trafiłam go za jakieś 11 zł kupiłam 10 opakowań. To niestety było ostatnie. Muszę znowu za nie zapolować. 

Pierwsze odczucie jest takie jakbym smarowała się wodą. Po chwili ta woda daje uczucie ukojenia i nawilżenia.  To uczucie jest ze mną na dłużej


Recenzja tego pudru TUTAJ

Rzadko kiedy udaje mi się zużyć cały puder sypki do końca. Przeważnie po jakimś czasie się mi się nudzi i oddaje go dalej, aby ktoś z moich bliskich mógł sobie przetestować coś nowego.

To moje drugie zużyte opakowanie tego kosmetyku. Świetny zarówno pod oczy jak i na całą twarz.

Nałożony w za dużej ilości potrafi bielić.


Skoncentrowany żel z Nivea z pudełka BeGlossy. 

W Rossmanie nie jest najtańszy, ale będę chciała do niego wrócić. To opakowanie przy codziennym używaniu starczyło mi na ponad miesiąc. Bardzo wydajny, bardzo pięknie pachnie. 

Skóra była doskonale oczyszczona i miałam uczucie nawilżenia. Zapach na skórze utrzymywał się dość długo.  Wielki plus za dobry skład


********


W tym miesiącu to by było na tyle.

Zapraszam na kolejne denko