Tutaj pisałam Wam o dwóch pozostałych zapachach z linii Riviera Escape Yankee Candle, czyli tak zwanego Q2. Dziś opiszę Wam pozostałe dwa zapachy z całej czwórki.
Mianowicie:
==> Sea Salt & Sage
==> Olive & Thyme
Moje woski pochodzą ze sklepu Homedelight. Koszt jednego wosku to 8 zł.
Na sucho wosk pachnie bardzo mocno i bardzo męsko. Po rozpaleniu moc daje czadu. Nie będę ukrywać, że jest to propozycja dla mnie na duży słój.
Po dobrym podgrzaniu otulają mnie ciepłe nuty piżma i soli morskiej.
Zapach jest bardzo spójny, klarowny, pełen obietnicy.
Zapach wakacji i dobrej zabawy.
Zapach pełen najlepszych wspomnień.
Producent obiecuje w nim nuty szałwii, ja szczerze mówiąc, jej nie wyczułam, mimo, że by mi w niczym nie przeszkadzała. Jest jakieś słodkie podbicie kwiatowe, ale nie jest natrętne.
Całość dla mnie bardzo pozytywna i do powtórzenia.
Moja ocena 10/10
Po pierwszym niuchaniu na sucho mnie raczej odrzucił. Ziołowy amol - wypisz wymaluj. Robiłam do niego kilka podejść. I nie mogłam się w sobie złamać, żeby go odpalić. W końcu do kominka trafiła 1/4 samplera.
Największe rozczarowanie chyba przeżyłam w momencie przeczytania opisu producenta, który obiecuje piżmo, oliwki i cytrusy, których absolutnie nie wyczuwałam w tej propozycji.
Na początku moc przyzwoita, i w powietrzu roznoszą się nuty ziół, najwięcej tego tymianku. Po tym jak wyszłam z pokoju i wróciłam, miałam odruch wsteczny. Kominek trafił na balkon.
Mydło szare, takie tanie i złego gatunku. Żeby przeboleć ten zapach mieszam go z olejkami do aromaterapii, cytrynowym czy grejpfrutowym, czasami dodam trochę kropel miętowego.
Moja ocena 3/10 punktów.