Kolejnym zapachem, którego recenzję chciałabym Wam przestawić jest propozycja Country Candle - Flannel.
Do tej pory nie byłam fanką sweterkowych zapachów. Raczej mnie odrzucała kwaśna nuta we wszystkich zawarta.
Flannel na sucho mnie mocno zaciekawił.
Nie dość że naklejka jest urocza, to zawartość intrygująca.
Jest to zapach z mojej ulubionej kategorii: męskiej.
Dla mnie to połączenie dwóch zapachów które bardzo lubię. Mianowicie Clean Cotton od Yankee Candle z Cozy Cabin Kringle Candle.
Całość jest bardzo chłodna, spójna, rześka.
Moc jest ogromna.
Jest to propozycja która pachnie dla mnie świeżo upraną męską flanelową koszulą założoną prosto po prysznicu. Ambra i piżmo świetnie są połączone z bawełną i leciutkim powiewem lnu.
Moja ocena 10/10 pkt
Mój wosk pochodzi ze sklepu Swiecoholik