985 ==> Yankee Candle - My Serenity & Christmas eve



Dzięki uprzejmości Yankee Katowice, w moje ręce trafiły 3 nowe woski. Jest to nagroda, którą wygrałam w konkursie organizowanym przez sklep na ich fanpage na Facebooku. 

Otrzymałam:
==> Christmas Eve
==> My serenity
==> Fireside Treats czyli tzw. pianki

O piankach będę pisać Wam w osobnym poście, ponieważ jeszcze w grudniu kupowałam je w Homedelight, wraz z zimowymi woskami, i czekają na swoją kolej, razem z tamtymi.


My serenity:
Zapach pochodzi z kolekcji Q1 2016. O pozostałej trójce, również będzie w osobnym poście. 
Na sucho jest bardzo mydlany. Takie suche mydło w wiórkach. Albo płatki mydlane. 
Po rozpaleniu czuć słodycz. Na początku ona mnie bardzo irytowała. Dopiero z 3 paleniem się przekonałam do tej propozycji. Nie jest dla mnie jakaś super świetna i do pokochania.  Szału nie ma.
Ale jest przyzwoita, mimo tego wiem, że jak kupię jeszcze z ciekawości woski, to po świecę na pewno nie sięgnę. Ja wyczuwam w nim nuty tropikalnych kwiatów, bardzo mocno przebija się cierpka gruszka i czuć podbicie pomarańczy. Powiem tak, gdyby pomarańczy było więcej, a kwiaty łączyły się z gruszką, zamiast walczyć ze sobą, mógłby to być jeden z moich letnich ulubieńców. A tak póki co pozostaje nim Madagascan Orchid, a ten zapach otrzymuje ode mnie 6,5 na 10 punktów.  Tylko 6,5 bo moc również nie powala na kolana.

Christmas eve:
Bożonarodzeniowa propozycja, jak sama naklejka wskazuje. 
Dla mnie jeden z najlepszych świątecznych zapachów, jakie miałam przyjemność palić.
Miłość od pierwszego palenia,  na tyle duża, że w chciejstwach jest świeca.
Producent pisze, o kandyzowanych owocach. Ale jak zwykle mój nos, wie swoje.
Dla mnie pojawiają się w nim nuty ogniska domowego, wymieszane z grzańcem zaprawionym goździkami. Ta ostra nuta jest cudowna. Wznosi ten zapach na wyższy poziom. Nie jest płaski i jednowymiarowy.
Jest to jedna z tych propozycji, którą można palić długo po świętach i dalej będzie piękna, nie dość, że umili nam chłodne zimowe wieczory, to jeszcze przeniesie nas we wspomnieniach do najpiękniejszych momentów ze świąt. 
Zapach jest bardzo delikatny, lekko otulający. 
Pamiętacie paczki od Mikołaja dawane w przedszkolu (ja do przedszkola nie uczęszczałam, ale do zerówki już tak, i tam też takie były)??  Dużo czekolady, mandarynki, i cukierki. To ten wosk pachnie również tym. 
Moja ocena 9/10 pkt. 
Byłoby 10, gdyby miał więcej przypraw. 


Ofertę sklepu Yankee Katowice możecie zobaczyć w galerii zdjęć na ich Facebook ==> TUTAJ

Ich salon znajdziecie stacjonarnie w Katowicach w Supersam na ul. Piotra Skargi 6, poziom +1