Kiedyś na Instagramie (TUTAJ) oraz na moim Fanpage (TUTAJ) pokazywałam Wam moje świecowe zakupy z Homedelight.
Już niektóre z nich opisywałam na blogu.
Dziś przyszedł czas na kolejny wosk Kringle Candle.
Dziś przyszedł czas na kolejny wosk Kringle Candle.
A mianowicie: Mulling Spices.
Jest to jeden z ciekawszych zimowych, rozgrzewających zapachów jak dla mnie. Rozwija się on w miarę palenia. Inaczej pachnie na sucho, inaczej w pierwszych minutach po podgrzaniu, a jeszcze inaczej, gdy się już dobrze rozgrzeje.
Zapach z jednej strony ostry i wiercący w nosie, z drugiej strony jednak, czuję delikatną słodycz suszonych owoców. Jabłek najbardziej.
Nie jest to oczywista propozycja. Raczej bardziej dla miłośników przypraw.
Producent obiecuje nuty grzanego wina. Przyznam się bez bicia, nie znoszę wina, nie pijam, nie kupuję, i nie mam zielonego pojęcia jak pachnie grzane wino.
Ale jeśli tak jak ten wosk, to chętnie poproszę kogoś, żeby mi takie przygotował.
Bardzo ładnie można rozróżnić nuty goździków oraz anyżu.
Jeśli chodzi o moc mogłaby być ciut większa. Dlatego moja ocena to 9/10 pkt.
Gdyby moc była większa, to dałabym 10 pkt.