O białej sukience marzyłam już dłuższą chwilę. Chciałam, żeby była prosta. Bez zbędnych ozdób, i wielkich dekoltów. Nie chciałam, żeby była za obcisła.
Ha ha, marzyć sobie mogłam, jak się już gdzieś pojawiały białe sukienki, to w klimacie dzidzi piernik, elastyczne mini z wielkim dekoltem dodatkowo albo z baskinką albo z jakimiś koronkami.
Gdy otrzymałam poniższą sukienkę od Lidla byłam zachwycona: prostotą, materiałem.
Nie chciałam jej przytłoczyć.
Mniej więcej w tym samym czasie dotarła do mnie przesyłka z moimi zakupami z lumpeksu Loo. Na militarną kurtkę na lato polowałam już kilka lat. Tę kupiłam minutę po wystawieniu jej na sklep.
Prawda, że jest idealna?
A co do butów, to rok temu kupiłam je w Lidlu za 49 zł. Potrzebowałam czarnych zamszowych butów na wesele, ale nie chciałam szpilek, bo na dłuższą metę, nie umiem się w nich bawić, wolałam klocki, i akurat w Lidlu na takie trafiłam. Są ze mną i pozostaną, taką mam nadzieję.
Sukienka/dress: Lidl Polska
Buty/shoes: Lidl Polska 49,00 (sprzed roku)
Kurtka/jacket: George via Loo 12,00
Okulary/sunglasses: Mango
Zegarek/watch: TIMEX