Dzień dobry :)
Osoby, które śledzą mojego Instagrama oraz oglądają moje InstaStory wiedzą że 3 tygodnie temu otrzymałam od firmy Oceanic kilka kosmetyków do testów.
Oceanic chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jest godna zaufania i od lat króluje w naszych domach. Skupia pod sobą linie takie jak AA, Skinetic, Aquaselin czy Long 4 Lashes.
Marka Oillan powstała i ma na celu dermatologiczną pielęgnację skóry problematycznej.
Gama hipoalergicznych emolientów Oillan to recepta na skuteczne i bezpieczne przywrócenie równowagi skórze suchej, podrażnionej, wrażliwej i alergicznej. Specjalnie dobrane receptury zawierają substancje aktywne, które kompleksowo rozwiązują dysfunkcje skóry, przez łagodzenie zmian i profilaktykę powstawania nowych.
Moją przygodę zaczęłam od balsamu nawilżająco-natłuszczającego.
Jego pojemność to 150 ml, a koszt w mojej aptece to 32 zł.
Miałam wcześniej emolienty, m.in. marek Dermedic, Floslek, Heel, Mustela, Aderma czy La Roche Posay. Jednak większość tych produktów nie pomagała mi, a wręcz pogarszała stan mojej skóry. Jedynie emolienty z Flosleku na krótki czas koiły stany zapalne. Jednak cena nie była adekwatna do wydajności, i zrezygnowałam z dalszych zakupów.
Balsam, o którym chcę Wam dziś napisać jest w wygodnej tubce. Sam krem jest bardzo gęsty, treściwy i wydajny. Nie przecieka przez palce.
Jest bezwonny.
Ma bardzo przyzwoity skład.
Nie uczulił mnie ani nie podrażnił, za co na wstępie ma ode mnie duży plus.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni miałam ostre pokrzywki na palcach rąk, na nadgarstkach, obojczykach, w dole pleców i w zgięciach kolan oraz łokci.
To był chrzest bojowy dla tego kosmetyku.
Plusy:
+ zapewnił pełne, długotrwałe nawilżenie
+ chwilowo ukoił uczucie pieczenia i swędzenia
+ szybko się wchłania, zostawia jednak delikatną leczniczą warstwę
+ nie podrażnił ani nie uczulił
+ zmiękczył suchą skórę
+ bardzo przyjemny jako krem do rąk
+ wydajny
+ bezwonny
+ pozbawiony alkoholu
+ cena
Kosmetyk nie zniwelował zaczerwień ani stanów zapalnych, złagodził tylko objawy.
Pokrzywka po jego stosowaniu zniknęła z dołu pleców, obojczyków i częściowo z nadgarstków. Nie poradził sobie ze zgięciami łokci i kolan, oraz z miejscami między palcami (te stany zapalne wygoiłam z pomocą maści z nagietków, którą sama zrobiłam sobie w lecie).
Ogólnie jako produkt z działaniem nawilżająco-natłuszczającym balsam spełnił swoją rolę. Na pewno jest warty kupienia i wypróbowania.
Ja go nie skreślam, i wiem że przy mniejszych zapaleniach na pewno mi pomoże. I na pewno zostanie ze mną na dłużej.
Produkt jest do kupienia tylko w aptekach i na stronie producenta ==> TUTAJ
Cena jest adekwatna do jakości oraz wydajności.
Moja ocena 8/10