Mimo ogólnie przyjętego hejtu i niechęci do seriali produkcji TVP to ja je lubię.
Czy to Koronę Królów, czy to Ojca Mateusza, czy to Komisarza Alexa czy w końcu Dziewczyny ze Lwowa.
Ostatnio wpadły mi w oko i w ucho urywki nowego serialu. Mianowicie "Stulecie Winnych" Zainteresowałam się.
Okazało się że scenariusz został stworzony na podstawie książki. Od razu ją zamówiłam. Zdecydowałam się na 3 tomy w jednej książce, w twardej oprawie i projekcie okładki nawiązującym do serialu.
To powieść w której się zakochałam. Wielopokoleniowa, trudna, wspaniała. Oparta na takich wspaniałych wartościach jak miłość, wiara, rodzina, zaufanie, patriotyzm czy oddanie.
Tło historyczne. I i II wojna światowa, czy ustrój komunistyczny w powojennej Polsce zostały wplecione w dzieje rodzin. Nie były to łatwe czasy. I w środku tych wielkich wydarzeń mamy historię ludzi.
Ale przecież takich jak oni były miliony. Ludzie się kochali, rozstawali, żenili, umierali a wokół panował chaos i niejednokrotnie w dalszym czy bliższym miejscu wybuchała bomba.
Pięknym elementem scalającym sagę we wzruszająca całość są narodziny bliźniaczek. Jedna para w każdym pokoleniu.
Bohaterowie, nastrój, nostalgia, miejsce czas i akcja tworzą tak spójną całość, że nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.
Zaniedbawszy książki do recenzji, przeczytałam tę i nie żałuję. Dawno nie miałam w rękach tak pięknej lektury.
Wydawnictwo Zwierciadło