Fabuła oparta na pracoholiku, który przegapił moment, w którym może odzyskać żonę z początku wydawała mi się bardzo ciekawa.
Sam początek książki mnie zaciekawił. Potem gdy żona odeszła, a on szukając złotego środka więcej czasu spędza z córką i odkrywa w niej wyjątkowy talent jeszcze mnie ciekawił. Następnie niestety zrobiło się za dużo wszystkiego i za ciężko.
Opisy rozwlekłe, gubienie wątków i myśli. Przy tym wszystko jest zbyt idealne i doskonałe, gdzie ta koncepcja nie sprawdza sie nawet w dzisiejszych bajkach, bo już dzieci wiedzą że nie ma czegoś takiego jak zamek ze szkła.
Rozczarowana jestem tą książką.
Szkoda. Bo wcześniejsza zostawiła we mnie bardzo miły ślad.
Edipresse Książki
Wydawnictwo Edipresse