1051 ==> Goodbye July



Body/bodysuit: AmiClubWear
Jeansy; F&F via sh
Sandały/sandals: George via sh
Torebka/bag: Aliexpress
Kolczyki/earrings: Bershka
Okulary/sunglasses: Biedronka












1049 ==> wesele w kolorze


Kolejna propozycja stroju na wesele.


Sukienka/dress: ROMWE  72,00
Baletki/flats: ASOS 25,00
Torebka/bag: vintage via Kamaciuch 17,00
Kolczyki/earrings: Asos via LovelyWholesale 20,00
Bransoletka/bracelet: AgnesArt (crackle)










Teo <3 

1048 ==> LaLuxe Paris - odżywka do paznokci za 4 złote


 Tutaj pisałam Wam o świetnym tuszu do rzęs za przystępną cenę. Wtedy wspomniałam również o odżywkach do paznokci tej samej marki.
A więc dziś w końcu zebrałam się w sobie i napiszę recenzję moich dwóch ulubionych odżywek do paznokci marki LaLuxe Paris, które kupowałam w Lidlu po około 3,90 za opakowanie. 
Ja osobiście wybrałam warianty;
==> 9w1
==> 6w1 odżywka koloryzująca
Przetestowałam też inne, ale te dwie najlepiej się u mnie sprawdziły i dały najlepsze rezultaty.

Plusy:
+ cena
+ wydajność
+ szybki rezultat (po około tygodniu paznokcie zaczęły być twardsze i mniej łamliwe)
+ nabłyszcza
+ bezbolesna aplikacja
+ odporność na uszkodzenia
+ wygodny pędzelek
+ szybkie schnięcie

Pod koniec buteleczki odżywka gęstnieje, tak samo jak ma to miejsce w przypadku odżywki z Eveline, ale można nadal ją nakładać i ma dalej takie samo działanie. 
Odżywka 9w1 nie nadaje się jako baza pod inny lakier. Ja nie jestem fanką malowania paznokci, więc nie jest to dla mnie jakaś wielka wada. Świetnie spełnia zadanie jako lakier bezbarwny, dając ciekawy mleczny odcień. 
Odżywka z lakierem również szybko wysycha, nie zostawia smug, i dłużej się utrzymuje na paznokciach niż ta 9w1.
Dla porównania odżywką 9w1 malowałam paznokcie codziennie wieczorem, i nie wytrzymywała na paznokciach 24 godzin, odpryskiwała, ale ja jestem leniem, i nie zmywałam jej, i nakładałam przez 3 dni codziennie nowe warstwy. Dopiero po 3 dniach zmywałam całość, i nakładałam na świeżo. 
Odżywka z lakierem utrzymuje się na paznokciach u rąk około 3 dni, i zaczyna się ścierać na końcach, a po około 4 dni zaczyna odpryskiwać. Na paznokciach u stóp utrzymuje się ponad półtora tygodnia. 
Dla mnie największą zaletą jest to, że gdy odstawiam odżywkę, to paznokcie nie wracają do swojego stanu przed jej używaniem, tylko nadal są twarde, mocne i zdrowe. 
Zawsze jak tylko pojawiają się te odżywki w Lidlu to je sobie kupuję, i będę kupować nadal.
Gorąco polecam !
Odżywka za 4 zł z dyskontu daje radę. 




1047 ==> Letni Kiermasz Taniej Książki - Biedronka

 Jak co roku, dziś rano rozpoczął się Letni Kiermasz książek w sieci sklepów Biedronka. 
Książki są po 7,99 zł/sztukę.
W zeszłym roku książki były po 4,99 zł, ale moim zdaniem były o wiele gorsze tytuły i prawie nie było wyboru. Moja Biedronka pod względem asortymentu książkowego zawsze jest biedna i teraz udało mi się kupić tylko dwie książki, ale i tak jestem zadowolona. Biografie wspaniałych aktorek ze zdjęciami, w twardej oprawie, gdzie cena wyjściowa to 39,99. Zrobiłam dobry interes.
Widziałam jeszcze poradnik Małgorzaty Rozenenek "Perfekcyjny ogród", ale o ile jako tako lubię Gosię, tak ogród mnie w ogóle nie interesuje i sobie darowałam tę pozycję. 
Spis książek, który między innymi można znaleźć na obecnej promocji jest TUTAJ
Ja będę szukać jeszcze po innych biedronkach innych książek, które by mogły mnie zainteresować i trafić do moich prywatnych zbiorów. 






1044 ==> soniczna szczoteczka do twarzy - DermoFuture Precision




 Kilka miesięcy temu, podczas wizyty u dermatologa pani doktor zasugerowała mi używanie szczoteczek do twarzy przy codziennej pielęgnacji.
Wzięłam tę radę do serca.
Po powrocie do domu, usiadłam do komputera i zaczęłam szukać. 
Na popularną szczoteczkę Foreo nie było mnie stać, do zwykłych elektrycznych nie miałam przekonania. Zdecydowałam się zainwestować w soniczną szczoteczkę marki Dermo Future. Do tej pory kosmetyki marki mnie nie zawiodły, więc zaufanie przeniosłam na inne produkty. 
Koszt szczoteczki to 190 zł. No przyznam, że nie jest najtańsza. 
Ale w porównaniu z Foreo za około 700 zł, różnica jest spora. 

Postanowiłam zrobić dla Was ten post, ze względu na to, że ostatnio w Biedronce pojawiły się szczoteczki do twarzy po 29,99 zadziwiająco podobne do tych (Foreo i DermoFuture), tylko połowę mniejsze, a które rozeszły się na pniu w dniu dostawy. 

Szczoteczka DermoFuture ma kilka stopni pulsacji. Wystarczy minuta rano i minuta wieczorem, aby skóra była dokładnie oczyszczona. I naprawdę mam wrażenie, że taka jest. W końcu bez kaszki, w końcu bez uczucia ciężkości, lepkości, złuszczania, przesuszenia. 
Szczoteczka DF jest bardzo wygodna, kształt jest dopasowany do kształtu dłoni, nie wyślizguje się, nie wypada z niej. Jest wodoodporna. 
Urządzenie po skończonej pracy można bardzo łatwo wymyć pod bieżącą wodą. 
Na początku masaż silikonowymi wypustkami był dla mnie drażniący, aż zęby dzwoniły, nie byłam przyzwyczajona do takiej inwazji. Ale po około 2 tygodniach przyzwyczaiłam się, i to jest już mój obowiązkowy punkt pielęgnacji. 
Wypustki są na tyle przyjemne w kontakcie ze skórą, że nie powodują podrażnień i wysypek. Silikon nie uczula. 
Na początku dokładnie zmywam makijaż, zwilżam twarz wodą, na silikonowe wypustki w szczoteczce nakładam żel do mycia twarzy (najlepszy jest micelarny żel z Biedronki za 4,99 zł), włączam urządzenie i przez minutę, półtora oczyszczam twarz, dokładnie, raz koło razu, kolistymi ruchami, wykonując przy okazji masaż całej twarzy.
Moja cera nie tylko stała się przy okazji o wiele lepiej oczyszczona, ale po jakimś czasie również zauważyłam, że bardziej jędrna, gładka, oraz mniej skora do wyprysków. 
W opakowaniu znajduje się instrukcja obsługi, oraz kabelek do ładowania. 
Szczoteczkę można ładować przez port USB, np korzystając z komputera. 
Jedno ładowanie starcza na około 3 miesiące. 
Szczoteczka DF jest dostępna w dwóch wariantach kolorystycznych: turkusowym oraz różowym.
Szczoteczka ma standardową tj. dwuletnią gwarancję... 
Może i szczoteczka kosztuje nie mało. Dla mnie samej koszt był zauważalny dla portfela, jednak uważam, że popełniłam dobrą inwestycję. Szczoteczka posłuży mi bardzo długo, nie będę musiała jej po pół roku wymieniać, jak np tych z włosia. 

Moja ocena 100/100 pkt

Polecam z całego serca. To urządzenie musi się znaleźć w każdej kobiecej łazience. 

Link do szczoteczki ==> KLIK

PS. post nie jest sponsorowany




1040 ==> Yankee Candle - Bay Leaf Wreath


Rok temu po raz pierwszy wymieniłam się na grupie sprzedażowej ze świecami. Za gąskowe winogrona dostałam świecę Yankee Candle - Bay Leaf Wreath.
W sklepie Homedelight możecie zakupić wosk i sampler tej propozycji ==> TUTAJ
Wzięłam ten zapach w ciemno, po samym opisie na sucho. 
Bałam się strasznie, że mi nie będzie pasował, że wtopię, że to nie będzie udana wymiana, że pożałuję itd. Stało się wprost przeciwnie.
Zapach od pierwszego momentu mnie oczarował.
Jest typowo męski. 
Przyszedł czas aby coś napisać o tym zapachu. 
Moc nie jest zabójcza. W sensie jest intensywna i dobrze wyczuwalna, i ładnie się rozbija i roznosi w powietrzu, ale nie jest killerem. 

Nuty cedru, kwiatu pomarańczy, lauru i przypraw dają oszałamiającą mieszankę. Całość jest lekka, rześka i świeża. Ale jednocześnie bardzo męska. Jest to zapach w tonacji chłodnej. Nie jest ciepły, nie otula. 
Dla mojej mamy Bay Leaf Wreath to idealne odwzorowanie mydła aleppo. 
Całość jest dla mnie nieco dziwna, bo nie przypomina niczego z czym miałam styczność wcześniej. Jest mocno intrygująca. 
Jestem fanatyczką kontrowersyjnych zapachów, nic dziwnego, że i ten podbił moje serce.
Dam Wam dobrą radę, nie kupujcie najpierw z tego zapachu świecy. Próbujcie od wosku/samplera. Nie każdy go pokocha.
Ja mu daję 10/10 pkt.